Politycy, szefowie rządów i państw, a zwłaszcza panujące dwory, nie lubią, gdy archiwa ujawniają dokumenty, albowiem prawda w nich zawarta może być bolesna i kompromitująca. Tak też było w głośnej i nadzwyczaj przykrej dla brytyjskiego dworu aferze księcia Windsoru i jego amerykańskiej żony Wallis Simpson. Ale bynajmniej nie chodziło o towarzyski skandal, lecz kompromitujący polityczny i szpiegowski charakter całej afery, którą chciano zamaskować przedstawiając opinii publicznej jako nieszczęśliwą miłość króla Edwarda. I świat w to wierzył.
Do czasu, gdy archiwa ujawniły swe tajemnice...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz